Prokuratura bada sprawę wystawy rosyjskich wraków – niewybuchy i granaty w eksponatach, również w Poznaniu

Informacje o kontrowersyjnej wystawie „Za wolność naszą i waszą”, zorganizowanej pod auspicjami kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego, dotarły do prokuratury. Wydaje się, że skandal dotyczy wystawionych pojazdów, które były zniszczone przez Ukraińców i miały w swoim wnętrzu niebezpieczne materiały wybuchowe, takie jak amunicja i granaty. Jak informuje Onet, wystawa była prezentowana publiczności, m.in. w Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.

Ważnym szczegółem jest fakt, że za organizację i obsługę tej ekspozycji Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych (RARS) przeznaczyła 700 tysięcy złotych. Jednak zdaje się, że nowo wybrane władze RARS zauważyły potencjalnie niebezpieczne materiały wybuchowe ukryte wewnątrz pojazdów i podjęły decyzję o zawiadomieniu organów ścigania.

Zawiadomienie skierowane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Wola dotyczy zarówno stworzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób, jak i transportowania przez RARS eksponatów, co jest sprzeczne z kompetencjami tej agencji. Bez wątpienia to, co miało być tylko ekspozycją historyczną, przekształciło się w poważny problem prawny.