Na jednej z poznańskich ulic miało miejsce nocne, dramatyczne wydarzenie. Samochód osobowy, niekontrolowany przez kierowcę, zderzył się z drzewem. Niestety, kierujący pojazdem okazał się ofiarą śmiertelną tego zdarzenia.
Noc 10 lipca była tragiczna dla pewnego mieszkańca Poznania. Przed północą, na ulicy Dąbrowskiego, pojazd osobowy z nieznanych przyczyn opuścił jezdnię i uderzył w stojące przy drodze drzewo. Do szpitala trafiła druga osoba przebywająca w aucie podczas wypadku – informują strażacy wielkopolscy.
Działania prowadzone na miejscu incydentu odbywały się pod dozorem prokuratora. Zajmował się nimi technik kryminalistyki oraz medyk sądowy. Z pierwszych ustaleń funkcjonariuszy policji wynika, że kierowca zjechał z lewego pasa na prawe pobocze drogi, gdzie następnie uderzył w drzewo. Trwają dalsze badania wyjaśniające szczegóły tego wypadku.
W tym samym czasie doszło do innego tragicznego wypadku na drogach Wielkopolski. W miejscowości Wolenice (gmina Rozdrażew), 20-letni kierowca opla podczas wyprzedzania innego samochodu stracił panowanie nad swoim pojazdem, wpadł do rowu i dachował. Policjanci z Krotoszyna twierdzą, że prawdopodobną przyczyną było zbyt duże prędkość.