Według informacji otrzymanych od naszego źródła, wynajem Stadionu Miejskiego w Poznaniu na koncerty Dawida Podsiadły miał obejmować opłatę za wymianę murawy. Jednak operator stadionu zaprzecza tym doniesieniom, podkreślając, że murawa jest regularnie wymieniana, a częstość tych działań zależy od jej aktualnego stanu oraz od spełniania wymogów sportowych Lecha Poznań.
Mimo upływu czasu od koncertów Dawida Podsiadły, które odbyły się 15 i 16 czerwca, nadal budzą one emocje publiczne. Większość kontrowersji dotyczy finansowego aspektu tego wydarzenia, w którym udział miały lokalne jednostki samorządu terytorialnego – Urząd Miasta Poznań i samorząd Wielkopolski.
Jednak nasze źródło podaje kolejny istotny element sprawy. Bezpośrednio po demontażu imponującej sceny 360 stopni rozpoczęto procedurę wymiany murawy na stadionie. „W kosztach najmu obiektu dla artystów i ich agencji zawarto cenę wymiany murawy. To oznacza, że Lech Poznań, pomimo wcześniejszych deklaracji, nie poniesie kosztów związanych z tą wymianą. Co więcej, operator w umowie z Wartą Poznań również zaproponował pokrycie kosztów wymiany murawy” – zaznaczyło nasze źródło.
W kontekście tych informacji skontaktowaliśmy się z Poznańskimi Ośrodkami Sportu i Rekreacji (POSiR), które reprezentują właściciela stadionu, czyli miasto Poznań. Jak wyjaśnił Filip Borowiak, rzecznik prasowy POSiR: „My, jako właściciele stadionu, nie mamy prawa interweniować w przepływ pieniędzy i rozdzielenie kosztów między członkami konsorcjum dzierżawiącego obiekt. Zgodnie z umową dzierżawy, obowiązek wymiany murawy spoczywa na operatorze stadionu, który wykonuje to zadanie tak często, jak wymaga tego stan murawy i potrzeby KKS Lech Poznań do spełnienia wymogów różnych rozgrywek. Częstotliwość tych działań nie jest określona w umowie pomiędzy Miastem Poznań a operatorem”.