Właśnie minął tydzień od momentu, kiedy towarzyszyliśmy im w Obornikach, życząc „stopy wody pod kilem”. Grupa kajakarzy z Poznania osiągnęła swój cel – dotarła do Bałtyku.
Za motywacją do tej wyprawy stała chęć zwrócenia uwagi społeczeństwa na problem samotności i wykluczenia, z jakim borykają się osoby starsze. Dzisiaj Leszek Tasiemski i Rafał Urbański spędzają niedzielny dzień na plaży w Dziwnowie.
Nie była to jednak łatwa podróż. „Po wejściu na Bałtyk opuściliśmy port w Dziwnowie, obróciliśmy się wokół falochronu i wypłynęliśmy na plażę. Napotkaliśmy na swojej drodze kilka przeszkód. Jeden z naszych kolegów był nawet zmuszony wycofać się z ekspedycji. W piątek natrafiliśmy na silny wiatr i duże fale, które stanowiły duże wyzwanie dla naszej nawigacji. Piątkowe popołudnie było frustrujące, postęp był wolny i sytuacja niebezpieczna”, relacjonują kajakarze.
Tasiemski dodaje, że mimo wszystko nie jest jeszcze gotowy na widok kajaka, ale jest pewien, że to tylko chwilowe uczucie i szybko minie.