Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, gołębie i kaczki, które zostały znalezione martwe w poznańskim Parku Wilsona, nie były zainfekowane ptasią grypą. Wyniki badań próbek pobranych od tych ptaków zostały dzisiaj przekazane Powiatowemu Inspektorowi Weterynarii.
Jednakże, inspektor nadal oczekuje na potwierdzenie, czy przyczyną śmierci mogła być inna choroba zakaźna atakująca ptaki, znana jako rzekomy pomór drobiu. Ostateczne wyniki będą dostępne za kilka dni. Na ten moment jednak dominuje przypuszczenie, że ptaki mogły paść ofiarą otrucia.
W ostatnią niedzielę, blisko stawu w parku, odkryto 13 gołębi i trzy kaczki pozbawione życia. W pobliżu miejsca, gdzie leżały ciała, zauważono rozsypaną karmę dla ptaków. Z tego powodu pojawiło się podejrzenie, że ktoś mógł dodać do niej jakieś szkodliwe substancje.
Jeżeli również testy na obecność innej choroby zakaźnej okażą się negatywne, policja zainicjuje procedury mające na celu ustalenie, czy doszło do celowego otrucia ptaków. W ramach działań, które mają na celu wyjaśnienie tej sprawy, na miejscu zabezpieczono nagrania z kamer monitoringu oraz próbki rozsypanej karmy.
Pragniemy przypomnieć, że w Parku Wilsona obowiązuje zakaz dokarmiania ptaków. Niemniej, część osób ignoruje ten przepis i rozsypuje nie tylko ziarno, ale także pieczywo – pokarm, który ptaki nie powinny spożywać.