Na terenie historycznego Ostrowa Tumskiego w Poznaniu znajduje się nieczynna elektrociepłownia Garbary, która stanowi jeden z najważniejszych przykładów zabytkowej architektury przemysłowej okresu międzywojennego. Do 2016 roku była aktywnie wykorzystywana, ale od tamtego czasu plac budowy pozostaje opuszczony i niewykorzystany.
Zamierzone plany na jej przyszłość pozostają nieujawnione. Ale cytat od ówczesnego prezydenta Poznania, Cyryla Ratajskiego, który mówił podczas ceremonii otwarcia – „Na miejscu, gdzie kiedyś rosła pruska twierdza, teraz góruje potężna świątynia pracy” – daje nam obraz tego, jak elektrociepłownia była ważna dla miasta.
Budowę elektrowni przeprowadzono w trzech fazach. Pierwszy etap obejmował uruchomienie ujęcia wody z rzeki Warty, dostarczanej do stacji pomp i filtrów mechanicznych, kotłowni parowej oraz siłowni parowej wyposażonej w turbogeneratory. Zrealizowanie nastawni elektrycznej i indywidualnej rozdzielni prądu o napięciu 6 kV było również częścią tego etapu. Woda czerpana z Warty była mechanicznie oczyszczana za pomocą dwóch bębnowych filtrów sitowych, a następnie pompowana do zasilania kotłów parowych i chłodzenia pary opuszczającej turbiny.
Niestety, oryginalne kotły parowe nie przetrwały do naszych czasów, natomiast zachowały się te zbudowane w latach 1941-1942. Pełna realizacja początkowego projektu z lat dwudziestych ukończona została w 1952 roku. Dwa lata później, w 1954 roku, zamknięto działającą wcześniej elektrownię przy ulicy Grobla. Od tamtej pory to Garbary stały się jedynym źródłem energii elektrycznej dla Poznania.