Początek tygodnia w Poznaniu przyniósł niecodzienny widok. Potężne drzewo, które rosło w pobliżu skrzyżowania ulic Strzeleckiej i Łąkowej, niespodziewanie przewróciło się, przygniotło cztery stojące obok samochody. Zaskakujące wydarzenie miało miejsce w samym sercu miasta.
Kamil Witoszko, rzecznik prasowy poznańskiej jednostki straży pożarnej, udzielił informacji na temat sytuacji. Strażacy już znaleźli się na miejscu zdarzenia, dokładnie analizując zaistniałe okoliczności. Na szczęście, jak przekazał Witoszko, zgodnie z wstępnymi ustaleniami, nikt nie doznał obrażeń w wyniku tego incydentu. Niemniej jednak, potwierdził on, że to właśnie drzewo przygniotło cztery zaparkowane auta.
Działania interwencyjne trwały, aby poradzić sobie z powstałym bałaganem. Część planowanego działania obejmowała prawdopodobne wezwanie dźwigu na miejsce zdarzenia. Cel był prosty: minimalizacja szkód spowodowanych przez upadek drzewa.
W wyniku tej nieprzewidzianej sytuacji, na ulicach Strzeleckiej i Łąkowej tworzyły się spore korki. Kierowcy musieli mieć cierpliwość, czekając na usunięcie przeszkód z drogi.