W Poznaniu, na Naramowicach, narasta konflikt pomiędzy przedsiębiorstwem Talex a władzami miasta. Chodzi o lokalizację placu zabaw, który, zgodnie z wolą mieszkańców i rady osiedla, ma powstać na terenie dawnej stacji paliw na ulicy Karpiej. To miejsce jest jednak zarezerwowane przez Talex jako przestrzeń do rozwijania swojej działalności. W odpowiedzi na plany miasta, firma proponuje alternatywne rozwiązanie – budowę placu zabaw na innym obszarze będącym jej własnością, który znajduje się w odległości niespełna 200 metrów od spornego terenu.
We wcześniejszym czasie, w maju tego roku, na łamach prasy opisywaliśmy kwestię planowanej budowy placu zabaw dla najmłodszych mieszkańców Naramowic. Był to efekt postulatów społeczności lokalnej, która chciała przekształcić opuszczoną stację paliw w bezpieczne i atrakcyjne miejsce zabaw dla dzieci. Te sugestie zostały uwzględnione przez twórców projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jednakże decyzja ta zaskoczyła właściciela terenu – spółkę Talex.
Janusz Gocałek, prezydent firmy Talex, wyraził swoje zdziwienie decyzją miasta, wyjaśniając, że jeszcze pod koniec poprzedniego roku uzgodniono pewien konsensus między władzami Poznania a spółką. Zgoda ta została jednak perturbowana, gdy w czerwcu tego roku w projekcie planu zagospodarowania przestrzennego wprowadzono zmiany dotyczące jedynie terenu należącego do Talex, gdzie miałby być zlokalizowany plac zabaw.