W czwartek, dokładnie 27 lipca, południe przyniosło alarmującą wiadomość z Lubonia. W jednym z tamtejszych zakładów produkcyjnych wybuchł pożar. Sytuację dodatkowo skomplikowało zapłonienie wózka widłowego we wnętrzu hali.
Koordynator dyżurujący w wielkopolskiej jednostce straży pożarnej poinformował o wysłaniu ekip gaśniczych na miejsce zdarzenia. Zgłoszenie o pożarze wpłynęło dokładnie o godzinie 13:26. To właśnie w tym momencie powiadomiono strażaków o niepokojącej sytuacji w Luboniu, konkretnie o płonącym wózku widłowym w lokalnej firmie.
Marcin Tecław, oficer prasowy wielkopolskich strażaków, udzielając informacji na temat trwającej akcji ratowniczej, podkreślał, że obecnie skupiają się na gaszeniu części hali dotkniętej pożarem. Zdawał relację o pracach prowadzonych nad utrzymaniem ognia pod kontrolą, aby nie doszło do jego rozprzestrzenienia na pobliski obiekt. Paralelnie prowadzone były działania mające na celu zabezpieczenie bezpośredniego sąsiada płonącej hali.