Niedzelne wydarzenia, które miały miejsce na ulicy Świętego Marcina, były prawdopodobnie rezultatem tragicznego romansu. Narzeczony ofiary, Kordian D., zastrzelił byłego partnera swojej ukochanej w środku dnia na oczach przerażonej kobiety. Następnie, w akcie desperacji, sam odebrał sobie życie. Wszystko wskazuje na to, że nieszczęśliwa miłość była głównym motywem tego morderstwa.
Interesującą uwagę na to zdarzenie zwrócił Janusz Korwin-Mikke, lider partii KORWiN, z którą sprawca był związany politycznie. W 2015 roku, Kordian D. kandydował do Sejmu z list partii Korwina-Mikkego, zdobywając nieco ponad 100 głosów. Komentując tragedię, Korwin-Mikke oświadczył na Twitterze, że „W cywilizowanym kraju, gdzie panuje wolność, panowie stają do pojedynku – i jeden wygrywa, drugi się usuwa (czasem ginie); jest arbiter, sekundanci, lekarze – kultura! W kraju barbarzyńskim, gdzie pojedynki są zakazane, często giną obydwaj, a kobieta zostaje sama”.