Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu, opowiada o swojej roli w przekształceniu teatru od 2013 roku, kiedy objął stanowisko dyrektora. Przedtem Kieliszewski był zaangażowany w reformę Poznańskiego Chóru Chłopięcego, jednak teatr muzyczny to nieco inna działalność. Zastanawiamy się, czy miał on konkretny plan dotyczący zmiany profilu operetki oraz czy stanowiło to dla niego duże wyzwanie. Interesuje nas również, jak wyglądała sytuacja w teatrze w momencie jego objęcia.
Kieliszewski decydował się ubiegać o funkcję dyrektora teatru, gdy dowiedział się o nierozstrzygniętym konkursie na to stanowisko. Przyznaje, że wcześniej nie interesował się operetką i zamierzał być dyrektorem filharmonii lub teatru operowego. Wcześniej starał się o to stanowisko w Szczecinie, ale nie było tam wystarczającej przestrzeni do podjęcia takiej próby. Zanim podjął naukę na wydziale prawa, uczył się na wydziale wokalno-aktorskim. Był wielbicielem opery, muzyki klasycznej i sam śpiewał wiele utworów z tego gatunku. Wydawało mu się, że właśnie w tych dziedzinach będzie mógł się najpełniej realizować.