Andrzej S., były nadleśniczy, jest podejrzany o dokonanie uszkodzeń prywatnego pojazdu wicedyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. Oskarżenia dotyczą przeszywania karoserii oraz niszczenia lusterek i lamp samochodowych. W akcji współdziałał z nim Krzysztof B. Całkowite koszty naprawy uszkodzeń szacowane są na 108 tysięcy złotych.
Incydent miał miejsce krótko po odwołaniu Andrzeja S. z zajmowanego stanowiska. Marek Piegat, prokurator prowadzący sprawę, nie klasyfikuje tego jako zwyczajnego aktu wandalizmu. Twierdzi, że zdarzenie to nosiło raczej cechy odwetowego działania – bez względu na to, czy było ono uzasadnione, czy nie.
W środę doszło do pierwszego spotkania w sądzie między wicedyrektorem a byłymi pracownikami Lasów Państwowych. Obrona podejrzanego tłumaczyła jego zachowanie złym stanem zdrowia psychicznego i sugerowała możliwość niepoczytalności. Wnioskowano także o przekazanie sprawy z powrotem do prokuratury. Sąd nie wyraził na to zgody, jednak zarządził przerwę przed odczytaniem aktu oskarżenia.