Dnia 22 sierpnia odbyło się pożegnanie znanego piłkarza i trenera, Henryka Wróbla, który przez lata związany był z zespołem Lecha Poznań. Podczas ceremonii żałobnej na Cmentarzu Junikowskim w Poznaniu, Henryka Wróbla żegnały tłumy ludzi, a wśród nich znalazł się prezes Lecha Poznań – Karol Klimczak oraz wielu byłych graczy i towarzyszy Wróbla na boisku.
Henryk Wróbel zmarł 14 sierpnia, natomiast ceremonia pogrzebowa odbyła się tydzień później, 22 sierpnia. Prowadzącym uroczystość był ksiądz Jacek Markowski, dawny kapelan klubu Lecha. Przemówienie o zasługach i osiągnięciach Henryka Wróbla wygłosił Maciej Markiewicz, historyk klubu. Zwrócił również do tłumu słowa rzecznik prasowy Lecha Poznań, Maciej Henszel.
W kondukcie żałobnym obecni byli nie tylko prezes Klimczak, ale także liczni byli gracze i koledzy z boiska: Tadeusz Płotka, Piotr Mowlik, Janusz Stępczak, Mirosław Okoński, Zbigniew Zakrzewski, Wiesław Zakrzewski i Bartosz Ślusarski. Obecny był również Tadeusz Fajfer, debiutant pod skrzydłami Henryka Wróbla w Polonii Piła. Z Piły przybył również Henryk Świtała, reprezentujący Klub Seniora WZPN.
W latach 1957-69 Henryk Wróbel zdobył doświadczenie na boisku grając w 288 meczach dla Lecha Poznań. Po zakończeniu kariery piłkarskiej skupił się na trenerce, koncentrując się głównie na pracy z młodzieżą.
Henryk Wróbel urodził się 19 grudnia 1934 roku w Poznaniu. W ciągu swojej kariery działał jako pomocnik, najczęściej po lewej stronie boiska. Swoją karierę rozpoczął w klubie HCP, z którego po trzech latach przeszedł do Drukarza. Po roku trafił do Lecha Poznań. Przerwał karierę na okres służby wojskowej w Zawiszy Bydgoszcz.
Po powrocie do Poznania w 1956 roku przez wiele lat był kluczowym zawodnikiem Lecha Poznań, niezależnie od ligi, w której grali. Wróbel pozostał wierny Lechowi, mimo trzykrotnego spadku do III ligi. Zawsze cieszył się dużym zaufaniem kibiców. Grał u boku takich piłkarzy jak Teodor Anioła, Marian Wilczyński, Zygfryd Słoma, Florian Wojciechowski czy Janusz Gogolewski. W Poznaniu znany był pod pseudonimem „Piter”, co w gwarze poznańskiej oznacza wróbel.