Na terenie poznańskiego Piątkowa, nieużywane i zaniedbane samochody coraz częściej stają się problemem, blokując dostępne miejsca parkingowe pomiędzy blokami mieszkaniowymi. Często spotyka się wraki pozbawione lamp czy szyb, które są nawet eksploatowane do przechowywania różnorodnych przedmiotów. Temat ten stał się na tyle istotny, że jeden z naszych słuchaczy postanowił go podnieść, wytykając jednocześnie poznańskim służbom brak skuteczności w usuwaniu takich relikwii.
Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Poznania, podkreśla trudności jakie napotykają funkcjonariusze podczas procesu identyfikacji pojazdów do odholowania. Kluczowy okazuje się bowiem sposób oceny stanu samochodu, który opiera się przede wszystkim na wizualnej inspekcji jego wyglądu zewnętrznego, a nie technicznym stanie pojazdu. Zgodnie z tym podejściem, nawet samochód bez silnika, ale prezentujący się estetycznie i będący zamkniętym, może uniknąć odholowania.
W pierwszym kroku, Straż Miejska stara się zlokalizować właściciela porzuconego samochodu. Jeżeli informacje dostępne w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców okazują się niewystarczające, funkcjonariusze podejmują rozmowy z mieszkańcami okolicy. Następnie wysyłany jest list do właściciela z informacją o planowanym terminie odholowania pojazdu, którego koszty pokrywa właściciel samochodu.
Podczas pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku, za sprawą działań zarządców dróg, odholowano 66 nieużywanych pojazdów na strzeżony parking. Dodatkowo, dzięki zgłoszeniom mieszkańców, strażnicy miejscy zdołali przekazać do stacji demontażu aż 200 wraków samochodowych.