Podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości koszty reformy edukacji oszacowano na pewną kwotę, a miasto Poznań, które przystąpiło do procesu sądowego przeciwko Skarbowi Państwa, doznało porażki na sali Sądu Okręgowego w tym mieście. Obecnie, sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny.
Poznań dąży do odzyskania środków finansowych od Ministerstwa Edukacji Narodowej. Podczas apelacji, reprezentujący miasto pełnomocnicy prezentowali argumenty, że Sąd Okręgowy nie zinterpretował prawidłowo sedna problemu. Ich zdaniem, miasto powinno otrzymać dodatkowe fundusze na dostosowanie szkół podstawowych do nowych warunków po zlikwidowaniu gimnazjów, między innymi z powodu zwiększenia liczby uczniów.
Zauważono, że mimo iż samorządy otrzymują subwencję oświatową z budżetu państwa, to nastąpiło dodatkowe zakłócenie równowagi między finansowym wsparciem ze strony państwa a wydatkami własnymi samorządu w związku z wprowadzeniem reformy – tak brzmiały argumenty przedstawiane przez stronę pozywającą.
Sąd Okręgowy orzekł, że nie wystąpiła żadna szkoda, ponieważ samorząd dokonał wydatków na cele, które stanowią własność miasta. Z tym stanowiskiem całkowicie zgadza się Prokuratura Generalna, działająca na rzecz Skarbu Państwa, która domaga się odrzucenia apelacji.
Sąd Apelacyjny, w swoim najnowszym posiedzeniu, odrzucił wniosek miasta dotyczący powołania biegłego w celu oszacowania szkody. Zapowiedział jednak ogłoszenie wyroku w ciągu następnego miesiąca.