Niezaplanowana ewakuacja głównego dworca Polskich Kolei Państwowych (PKP) w Poznaniu miała miejsce około godziny 14.30, co spowodowało przerwę w codziennym ruchu pasażerskim. Alarm przeciwpożarowy ogłoszony na dworcu spowodował, że aż 300 osób musiało szybko opuścić teren budynku. Odgłos syreny alarmowej rozprzestrzenił się po całym obiekcie, wprowadzając chwilowe zamieszanie.
Ekipy straży pożarnej zgromadziły na miejscu aż cztery zastępy, które natychmiast podjęły działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa ewakuowanym osobom. Wszystkie cztery zespoły strażackie były gotowe do podjęcia interwencji, jednak jak się później okazało, nie było żadnego rzeczywistego zagrożenia.
W piątkowe popołudnie, pasażerowie oraz wszyscy obecni na terenie dworca zostali zaskoczeni komunikatem, który nakazywał natychmiastowe opuszczenie budynku. W rezultacie około 300 osób musiało szybko opuścić teren dworca, co zdecydowanie zakłóciło spokojny bieg dnia.
Sytuacja jak się okazało była fałszywym alarmem. Jak wyjaśnił ogniomistrz Marcin Tecław, przyczyną było przypadkowe uruchomienie systemu alarmowego. „Alarm został uruchomiony po wciśnięciu ręcznego ostrzegacza przeciwpożarowego” – poinformował strażak.