Informacje o możliwym przetrzymywaniu obywatela Hiszpanii w jednym z domów na terenie Czerwonaku, gdzie miała mieć siedzibę grupa zajmująca się praktykowaniem jogi i medytacji, zostały zdementowane przez poznańską komendę policji. Według oficjalnych źródeł, brak jest dowodów potwierdzających takie doniesienia, które pojawiły się w lokalnych mediach.
Rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, Marta Mróz, podała do wiadomości publicznej, że we wtorek do służb policyjnych wpłynęło zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że jej znajomy jest przetrzymywany bez swojej zgody w domu położonym w Czerwonaku.
„W krótkim czasie po otrzymaniu tego zgłoszenia, otrzymaliśmy informację, że ten sam mężczyzna opuścił budynek i próbował opuścić Poznań pociągiem. Odnotowaliśmy go na stacji PKP, skąd udaliśmy się z nim na komisariat. Tam mężczyzna podał swój relacje zdarzeń i oficjalnie zgłosił naruszenie swoich praw do wolności przez mieszkańców owego domu. Po przeprowadzeniu wstępnej analizy zgromadzonych dowodów, zdecydowaliśmy się na dokonanie inspekcji w miejscu, o którym mówił”- wyjaśniła Marta Mróz.