Wyniki badań jakości powietrza w Poznaniu na dzień 2 grudnia wskazują na stan umiarkowany. Chociaż obecne wyniki są mniej alarmujące niż te uzyskane dzień wcześniej, nie dajmy się zwieść – smog na pewno powróci. Ale jakie kroki podejmują lokalne władze, aby poradzić sobie z tym problemem?
Zgodnie z danymi udostępnionymi przez aplikację Airly, która posiada stację pomiarową na ulicy Dolina, dzisiejszy poziom pyłu PM 2.5 wynosi 34 μg/m³, co przekłada się na 135% dozwolonej normy. Poziom pyłu PM 10 to z kolei 46 μg/m³ – 93% normy. Jest to zdecydowanie lepiej niż dzień wcześniej, jednak warto zauważyć, że przekroczenia są nadal znaczne. Pomimo to usługa miejska Atmosfera dla Poznania informuje na swojej stronie internetowej, że „jakość powietrza jest średnia i nie stanowi zagrożenia – można przebywać na zewnątrz”. Wygląda więc na to, że mamy do czynienia ze smogiem, chociaż jego ilość nieco się zmniejszyła.
Warto zastanowić się, skąd bierze się smog. Ta sytuacja utrzymuje się od wielu lat i najbardziej odczuwalna jest na przełomie jesieni i zimy. Teraz jest już na tyle chłodno, że w mieście działają piece, w tym również te opalane węglem (są one odpowiedzialne za około 39% smogu), a także samochody (odpowiedzialne za około 45% smogu). Pozostałe procenty smogu pochodzą z przemysłu i ogólnej działalności gospodarczej.