Wczoraj, w godzinach popołudniowych, 56-letni mieszkańcy powiatu kościańskiego mieli dramatyczną przygodę podczas połowu. Połowili ryby z łodzi, kiedy niespodziewane zdarzenie przerwało ich spokój.
Nagle jeden z wędkujących stracił równowagę i znalazł się w zimnej wodzie. W efekcie łódź przewróciła się i drugi z dwójki także został zmuszony do nieplanowanej kąpieli. Choć byli kilometr od brzegu, szczęście dopisało im – zdążyli złapać się łodzi, utrzymując się na powierzchni. W dodatku mieli przy sobie telefon komórkowy, co pozwoliło im wezwać pomoc. – Jak długo byliby jeszcze w stanie utrzymać się na powierzchni? – zadaje retoryczne pytanie Dawid Kryś, rzecznik prasowy kościańskich strażaków.
Cudownie uchylono im furtkę do ocalenia, ale sytuacja nadal była groźna. Byli wyziębieni i nie było gwarancji, że ktoś zauważy ich trudną sytuację z lądu. Kiedy służby ratunkowe dotarły na miejsce, obaj wędkarze byli już w wodzie kilkanaście minut.
Do udziału w akcji przyłączyły się jednostki PSP z Kościana i Śremu oraz lokalni strażacy-ochotnicy. Po wydobyciu mężczyzn z wody, medycy ocenili ich stan zdrowia. Na szczęście, pomimo przebywania w zimnej wodzie przez dość długi okres czasu, nie wymagali oni hospitalizacji.