W meczu, do którego obie drużyny podeszły z odmiennymi humorem, Lech Poznań mierzył się z Pogonią Szczecin. Kolejorz przybył do Szczecina w świetnym nastroju, po wygranym starciu poprzedniej kolejki z Rakowem Częstochowa, gdzie pokonali aktualnych mistrzów Polski 4:1.
Z drugiej strony, Pogoń miała w pamięci trudne spotkanie z Legią Warszawa, które zakończyło się ich porażką 3:4.
Początek meczu był zdecydowanie pod kontrolą szczecinian, którzy narzucili przeciwnikom swój rytm gry, osiągając miażdżącą przewagę. Pierwsze uderzenie nastąpiło już w 17. minucie gry, kiedy to Fredrik Ulvestad zdobył bramkę strzałem głową.
33. minuta przyniosła kolejne trafienie dla Pogoni – Alexander Gorgon podwyższył wynik meczu do 2:0. Zaledwie sześć minut później, szczecinianie posiadali już trzybramkową przewagę. Wahan Biczachczjan celnie uderzył piłkę do siatki, co zmusiło bramkarza Bartosza Mroźka do kolejnego wyjęcia piłki.
Na półmetku spotkania, trener Lecha postanowił dokonać dwóch zmian w składzie, aczkolwiek nie przyniosło to pożądanego efektu. Zaledwie trzy minuty po wznowieniu gry, Kamil Grosicki z Pogoni trafił głową do bramki poznańskiego klubu.