W niedzielne popołudnie, 6 sierpnia, strażacy z Wielkopolski byli zmuszeni do interwencji prawie 450 razy z powodu intensywnych opadów deszczu, które nawiedziły ten region Polski. Ze względu na rozmiar i skutki nawałnicy, konieczne było zaangażowanie dodatkowych sił.
Z informacji przekazanych przez Wojewódzką Komendę Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu wynika, że największy nacisk na działania ratownicze położony był w Poznaniu (175 interwencji), Szamotułach (około 60 interwencji), Czarnkowie (25 interwencji), Nowym Tomyślu (19 interwencji) oraz Rawiczu (18 interwencji).
Najczęstsze zdarzenia, do których wezwano strażaków, dotyczyły usuwania wody z zalanych pomieszczeń i terenów. Ze względu na skalę problemu, priorytetem dla strażaków były te sytuacje, gdzie poziom wody przekraczał 10 cm i istniało realne zagrożenie dla mienia znajdującego się w danym miejscu. Późnym wieczorem tego dnia, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał komunikat o zniesieniu ostrzeżenia dotyczącego opadów dla województwa wielkopolskiego – informuje zespół prasowy Komendy.
Z informacji przekazanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że poniedziałek ma być dniem mniej pracowitym dla wielkopolskich strażaków. Na ten dzień nie wydano żadnych ostrzeżeń pogodowych dla tego regionu.