Zespół Lecha Poznań stoi przed wyzwaniem obrony jednobramkowej przewagi, którą uzyskał w pierwszym meczu z Spartakiem Trnawa. Ostateczny wynik spotkania, które odbyło się u „Kolejorza”, to 2:1. W ostatnich latach polskie kluby nie miały łatwo na Słowacji – świadectwem tego są remis Cracovii (1:1) z DAC Dunajska Streda w 2019 roku oraz porażka Legii Warszawa (0:1) ze Spartakiem w 2018 roku. Choć osłabieni, poznańscy piłkarze podchodzą do rewanżu z nadzieją na korzystny rezultat.
Do Trnawy „Kolejorz” przybył bez dwóch kluczowych graczy. Jednym z nich jest Ali Gholizadeh, który od początku sezonu nie jest dostępny dla trenera Johna van den Broma. Mimo powrotu do treningów po kontuzji, która przerwała jego grę w poprzednim sezonie, Irańczyk wciąż trenuje indywidualnie i lekarze nie wydali jeszcze zgody na jego pełne zaangażowanie w grę.
Pozostałe osłabienie to nieobecność Barry’ego Douglasa. Szkocki piłkarz nie mógł stawić czoła trzeciej rundzie kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy w Trnawie. Trener Van den Brom potwierdził tę informację, ujawniając, że Douglas ma problemy zdrowotne.
– Nasza sytuacja kadrowa jest generalnie dobra, ale niestety Barry nie mógł do nas dołączyć. Powodem są problemy zdrowotne. Mam nadzieję, że już niedługo wszystko wróci do normy – wyznał van den Brom podczas konferencji prasowej.