Przedstawiciele Studenckiej Inicjatywy Mieszkaniowej zamierzają złożyć oficjalny wniosek do Najwyższej Izby Kontroli (NIK) w celu przeprowadzenia kontroli na terenie Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zarzutem, który wysuwają jest domniemana niegospodarność uczelni, co bezpośrednio wpływa na warunki życia studentów. Szymon Radomski, jeden z liderów inicjatywy, szczegółowo omawia problemy, z jakimi borykają się mieszkańcy akademików.
Stan techniczny oraz poziom bezpieczeństwa w obiektach takich jak „Jowita” czy „Babilon” pozostawia wiele do życzenia. Problemy te nie pojawiły się jednak nagle, lecz narastały przez ostatnie lata. Zgodnie z informacjami dostępnymi publicznie już od wielu lat, aż jedna trzecia budynków UAM wymaga gruntownego remontu – co było szeroko komentowane m.in. w 2009 roku przez Głos Wielkopolski. Jak podkreśla Radomski, problem ten nie jest nowością, a jego rozwiązanie jest pilnie potrzebne.
Zdaniem ekspertów, koszt remontu samego tylko akademika „Jowita” może wynieść dziesiątki milionów złotych – kwoty, której UAM nie jest w stanie samodzielnie pokryć. Uniwersytet zwrócił się z prośbą o wsparcie finansowe do Ministerstwa Edukacji i Nauki, choć rektor uczelni wyraża wątpliwości co do możliwości uzyskania tak dużej sumy. Dodatkowy problem stanowi fakt, że teren pomiędzy akademikiem a stołówką jest własnością prywatnej firmy z Cypru, która nie wyraża zgody na remont i domaga się wyburzenia łącznika między budynkami.
Mimo tych trudności, UAM ma plany na poprawę warunków mieszkaniowych dla swoich studentów. W tym roku ma zostać otwarty nowy dom studencki „Meteor”, znajdujący się na kampusie Morasko. Akademik będzie miał aż 90 miejsc więcej niż „Jowita”. Ponadto pięć lat temu przeprowadzono remont akademika „Hanka”, zlokalizowanego w centrum Poznania.