Po zaledwie roku pracy na stanowisku, w poniedziałek Piotr Tysowski został zdymisjonowany z funkcji prezesa PSM przez radę nadzorczą. Decyzja ta była odpowiedzią na jego wniosek o usunięcie części członków rady nadzorczej ze swoich stanowisk. Osoba, która zostanie wyznaczona jako zastępca, będzie pracować jedynie dwie godziny dziennie, otrzymując wynagrodzenie w wysokości 17 tysięcy złotych miesięcznie.
Prezes spółdzielni został zaskakująco usunięty ze stanowiska tuż przed rozpoczęciem walnego zgromadzenia spółdzielni. W rezultacie spółdzielcy nie mogli ocenić pracy Tysowskiego poprzez zatwierdzenie sprawozdania finansowego za poprzedni rok oraz udzielenie, bądź nie udzielenie absolutorium zarządowi.
Na swoim stanowisku wiceprezesa pozostaje na razie Grzegorz Maćkowiak, który objął swoją funkcję równocześnie z odwołanym prezesem. Według naszych źródeł, jego dalsza praca na tym stanowisku jest zagrożona ze względu na brak więzi ze środowiskiem osób odpowiedzialnych za odwołanie prezesa Tysowskiego.
W uzasadnieniu uchwały dotyczącej odwołania prezesa spółdzielni czytamy, że przyczyną decyzji była utrata zaufania ze strony rady nadzorczej. Miało to wynikać z problemów we współpracy z radą oraz braku działań w sprawach takich jak Baza Boranta czy Pątkowskie Centrum Sportu i Rekreacji. W efekcie, umowa z Tysowskim została zakończona, a on sam stracił swoje stanowisko praktycznie natychmiast.