Wkrótce, dokładnie 21 lipca, minie 26 lat od tajemniczej śmierci znanego rosyjskiego gangstera o pseudonimie „Malowany”. Zbrodnia miała miejsce na poznańskich Jeżycach, gdzie mężczyzna padł ofiarą strzału w głowę. Nadal nie wiadomo, kto stoi za tym brutalnym zabójstwem.
Andriej Wiktorowicz Isajew, urodzony 21 czerwca 1961 roku w Moskwie, już jako nastolatek zaczynał mieć problemy z prawem. Dołączył wtedy do grupy chuligańskiej, której celem było napadanie na przypadkowych przechodniów.
Niezgodne z prawem życie „Malowanego” rozpoczęło się w pełni, gdy mając zaledwie 16 lat trafił do więzienia na cztery lata za napaść na jednego z mieszkańców stolicy Rosji. W trakcie odsiadki więziennego wyroku, Isajew przyozdobił swoje ciało tatuażami, co przysporzyło mu sławy i przyniosło mu przydomek „Pisanyj”, czyli po polsku „Malowany”.
Po opuszczeniu murów więzienia, Isajew nie zrezygnował z przestępczego trybu życia. Stworzył własną grupę przestępczą specjalizującą się w kradzieżach kieszonkowych oraz włamaniach do mieszkań. Wbrew pozorom, jego szajka nie stosowała przemocy wobec ofiar, o ile te nie były obecne w czasie włamania. Gdy jednak zdarzało się, że ktoś się znajdował w środku, przestępcy jedynie go wiązali i zabierali wartościowe przedmioty.
Stosowanie takiej taktyki wynikało z zasad, które Isajew przejął od starszych więźniów podczas swojego pobytu za kratami. Niestety, działalność grupy pod jego dowództwem nie trwała długo. Po roku działania, cała szajka została aresztowana przez milicję, a „Malowany” ponownie osiadł w więziennym celi.